27 wrz 2013

Po nitce do kłębka

Wrzesień miesiącem depresji :( Pogoda do luftu, choroby nas dopadły i ogólnie niewiele dobrego się działo.

Wstałam rano i patrzę przez okno... OMG słoneczko!!! Dziecko wyprawiłam do przedszkola a sama złapałam za aparat i poleciałam na łąkę. 
Było jeszcze strasznie mokro i  zimno (tylko 2 stopnie!), ale musiałam coś zrobić zanim bateria w aparacie mi zardzewieje. 

Liczyłam na jakieś widoczki albo sarenki a znalazłam... nitki :) O tej porze dnia robią fantastyczne wrażenie jak poranna rosa znika to pajęczynki tracą swoją magię :(

Zapraszam.

1. Zamek Chojnik :)

2.

3.

4.

5.


 6.

  7.

8.


 9.


 10.

11.

12.

13.

14.

15.



13 komentarzy:

  1. 2. i 15. zabieram ze sobą ;
    piękna okolica u ciebie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Twoje wcale nie są gorsze :)

      Usuń
    2. Zazdroszczę Ci trochę. Żałuję, że mam tak daleko...

      Usuń
    3. Sudety też fajne. Góry stołowe - świetny temat na jesienne mgły.

      Usuń
  2. ależ nadziergałaś się tych firanek- są bardzo misterne .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Deszcz padał i nie było nic innego do roboty :)

      Usuń
  3. ale masz piękne widoki!
    ja mam na kominy :/ i jak się postaram, wejdę na krzesło i stanę na palcach to może dostrzegę czubeczek Ślęży ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 1/3 swojego życia miałam widok na kopalnię a później na centrum miasta. Teraźniejsze widoki mi to wynagradzają:)

      Usuń
  4. też miałam depresyjny wrzesień ale ostatni weekend w Twoich okolicach dał mi kopa :)
    choć łydek nie czuję to teraz
    pozdrawiam!
    zdjęcia piękne a widoki cudne!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Październik powinien być lepszym miesiącem :)
      Pozdrawiam i życzę uśmiechu.

      Usuń