8 sie 2016

Jak spędzić interesujący weekend


      Kilka moich ostatnich wpisów jest efektem jednej wyprawy w rejon Niemodlina (woj. opolskie). Jak to u nas bywa, zanim dojedziemy do punktu noclegowego oglądamy mnóstwo rzeczy przed i następnego dnia czeka na nas drugie tyle atrakcji. Na trasie zwiedzamy oglądamy zabytki, ciekawe drzewa, parki przyrodnicze, cmentarze, nawet muzeum się trafi. Czasami jest tak, że atrakcje znajdują nas - ładne domy, nietypowe pomniki papieża albo jak w Niemodlinie  trafiamy na budowlę z mozaiką i gwiazdą Dawida na dachu. Jedno jest pewne, na nudę nie narzekamy!

We wsi Szydłowiec Śląski rośnie jeden z najokazalszych dębów szypułkowych na Opolszczyźnie  mierzący ok. 900cm w obwodzie tzw. Dąb Pücklera. 


Nie było to jedynie malownicze drzewo na naszej trasie.


Łambinowice, skrzyżowanie dróg w okolicy starego cmentarza jenieckiego. 
W tym miejscu można rozpocząć długą wędrówkę po Miejscu Pamięci Narodowej zwiedzając cmentarz, Centralne Muzeum Jeńców Wojennych a później  Stalag 318/VIIIF.



Stokrotki wypatrzyłam  na cmentarzu.
 

Magnuszowiczki, w latach 1940 – 1944 znajdował się tu obóz pracy przymusowej, w którym przetrzymywano około 300 osób wykorzystywanych przy budowie autostrady.


Ogromna bryła niemodlińskiego zamku będącego akurat w tej fazie remontu,że zwiedzanie nie było możliwe. Przez dziurę w płocie dało się chociaż zdjęcie zrobić.


A później był czas na spacer przez rynek o dziwnym kształcie, jak to ładnie nazwali w przewodniku jest to wydłużone wrzeciono (słowa w sam raz dla obcokrajowca).


Znalazłam rybę...
 

I smoka


A nawet głowę jelenia.


Ten budynek to dawna synagoga, dziś na dachu widnieje krzyż i gwiazda, a fantastyczna mozaika dodaje kolorytu całości :)


Zespół Przyrodniczo – Krajobrazowy „Lipno” i park w stylu angielskim odwiedził mój mąż, następnego dnia zaprezentował mi przepiękną Bramę Niemodlińską - pozostałość po zwierzyńcu.


Poszukaliśmy pozostałości po dawnej wsi Klucznik, stajnia ucieszyła moje oczy :)
 

Jak zwykle troszkę czasu ukradła mi wizyta na cmentarzu, tym razem był to piękny kirkut w Białej.



Weekend zamykaliśmy wizytą w Mosznej, gdzie znajduje się przepiękny pałac (mocno oblegany przez turystów). Podobno w obiekcie jest 365 pomieszczeń i 99 wież i wygląda jak zamek dla małej dziewczynki. Cóż,  jego uroda to rzecz gustu i dlatego bardziej skupiliśmy się na zespole parkowym


Wozownia nadal stoi, tylko konie już jakieś inne...


Za tym cokołem (ok. 300 metrów dalej)  znajduje się skromny cmentarzyk na łąkach, na dawnej wyspie.


Cmentarz rodu von Tiele-Winckler jest otoczony wysokim, metalowym płotem, dzięki czemu wygląda niezwykle tajemniczo.



Bliskie otoczenie pałacu w Mosznej
 



Nawet nie wiedziałam,że hodowano tu konie.


I na zakończenie wrzucam tablicę z nazwą miejscowości. Pierwszy raz w Polsce spotkałam  dwujęzyczne tablice z nazwami miejscowości, a co ciekawe w Niemczech mnie nie dziwią w ogóle (Wojerecy/Hoyerswerda, Chociebuż/Cottbus).
 Zgodnie z ustawą z dnia 6 stycznia 2005 r. o mniejszościach narodowych i etnicznych oraz o języku regionalnym, samorządy w Rzeczpospolitej Polskiej mogą wprowadzić język mniejszości, jako język pomocniczy stosowany w kontaktach z organami gminy. W gminach dwujęzycznych osoby należące do mniejszości narodowej, etnicznej lub posługujące się językiem regionalnym muszą stanowić, co najmniej 20% mieszkańców. Obecny wykaz gmin dwujęzycznych opiera się na wynikach spisu powszechnego z 2002 roku. [1]

I to by było na tyle :)
Do zobaczenia na trasie.

7 sie 2016

Biała-cmentarz żydowski


Biała (nazwa potoczna: Biała Prudnicka) miasto położone w województwie opolskim.

 Mieści się tutaj jeden z najdziwniejszych cmentarzy, jaki do tej pory przyszło nam oglądać. Gps przyprowadził nas w pobliże ulicy Ogrodowej i oznajmił,że jesteśmy u celu. Tymczasem przed nami widnieje coś na kształt parku i wzniesienia sugerujące istnienie średniowiecznego grodziska otoczonego boiskiem . Na szczęście trafiamy na drogowskaz i tablicę z informacjami.



Wchodzimy na wzniesienie i  wita nas taki oto widok, cmentarz leży u stóp góry. 
Główne wejście znajduje się od strony parku (czyli tak jak patrzymy).  Istnieją pozostałości po murowanej bramie cmentarnej, na której znajduje się tabliczka pamiątkowa. Ogrodzenie się nie zachowało (było drewniane) i ocalały jedynie słupy z cegły.
W 1826 r. wybudowano dom przedpogrzebowy, który znajdował się przed bramą. Po wojnie został zniszczony i rozebrany.
Obecnie teren cmentarza jest porośnięty lasem. 



Sztachety osadzono na solidnych, murowanych słupach, które stały co 5 metrów. Jeszcze dziś stoi ich kilka. Przed bramą postawiono w 1826 roku murowany domek grabarza; w latach powojennych został zupełnie rozebrany. W rogu północno-wschodnim cmentarza stał dom przedpogrzebowy z rampą (pełniła ona na pochyłym stoku ważną rolę; wyładowywano na nią zwłoki). Zostały po nim ślady, reszta także po wojnie została zniszczona. [1]

Tekst tabliczki na bramie wejściowej:
Naokoło śmierć i zagłada
Masz mur z prawej i lewej 
Czy zniesie to twoje serce?
Świat to szalejące morze,
pełne głębin, a czas to kruchy
most rozpostarty nad nim.
Szerokość mostu
na łokieć człowieczeństwa.
Zaiste człowiek jest rzeczą
o której mówi się:
"Patrz, to coś nowego" 

Kohelet1.10 Roku 5586


Cmentarz ma powierzchnię 0,54 ha, na której znajduje się 921 nagrobków. Być może jest ich więcej, ale mogły opaść na ziemię i zostały przykryte  liśćmi oraz glebą. Cmentarz nie leży całkowicie na płaskim terenie a na zboczu wzniesienia i niektóre macewy opadają pod kątem.



Groby usytuowane są na naturalnej powierzchni. Teren bez sztucznych tarasów, brak jest podziału na kwatery i ścieżki przegradzające groby. Układ mogił jest nieregularny. 


Tu doskonale widać jak przechylone bywają niektóre stele.



W połowie XIX w. w Białej mieszkało około pięciuset Żydów, w roku 1910 - dwudziestu, a w latach dwudziestych zaledwie dwie rodziny liczące razem dziewięć osób. W ten sposób pozostałością po innej kulturze jest tylko cmentarz.


 Na płaskich płytach nagrobnych zachowały się typowe zdobienia i inskrypcje nagrobne wykonane w językach hebrajskim i niemieckim. Do połowy XVIII wieku płyty były najczęściej wykonywane z piaskowca, potem dominował wapień, z marmuru wykonano tylko jedną płytę. Najstarsze płyty są grubsze (kilkanaście centymetrów), najmłodsze - cieńsze (nawet do 5 cm).
















 Po likwidacji gminy żydowskiej w Białej w 1914 r. cmentarz został przekazany pod opiekę gminie żydowskiej w Prudniku. Ostatni pochówek odbył się tu w 1938 r.