Czas przerwać zimowy marazm i ruszyć się na wycieczkę :)
W Skale byliśmy dość dawno w 2011, oraz w 2014 roku, rozpoczęto wówczas prace porządkowe na terenie parku oraz zabezpieczono ruiny pałacu. Mijają cztery lata i... zmieniła się jedynie data w kalendarzu, a na terenie park/pałac nie dzieje się nic. A nie, jedno drzewo się zwaliło na pałac, płot też się wali, drzewa w parku też leżą. O co tu chodzi?
Do pałacu bez problemu dojedziemy samochodem Skała-mapa, trochę pomarudziliśmy i pora jechać dalej.1.
2.
3.
Pomarudziliśmy przy pałacu i jedziemy dalej drogą ze Skały w kierunku Żerkowic, zostawiamy auto przy szosie i ruszamy w kierunku Skały z Medalionem <mapa>. Skała,ostaniec piaskowcowy, będzie dobrze widoczna po prawej stronie drogi. Dawniej, prowadziła tu aleja lipowa od samego pałacu. 22 marca 1897 r. od południowej strony wmurowano medalion z wizerunkiem
cesarza Wilhelma II, od którego pochodzi nazwa. W latach 80 XX wieku
medalion został skradziony, kilka lat temu zamontowano w tym miejscu nowy medalion z herbem Lwówka Śląskiego.
http://kurierlwowecki.pl/historia/skala-z-medalionem |
Dane źródłowe podają, że Skała z Medalionem ma 14 m wysokości, wspinacze zmierzyli to dokładnie i ma 20 m wysokości (od strony południowej ok. 23). Póki co, skała jest przystosowana do wspinaczki, o czym świadczą zamocowane stałe punkty przelotowe (spity). Są jakieś kwasy w gminie Lwówek Śląski i chcą zakazać wszelkich form wspinaczek na formy skalne, jako przykład negatywnego działania wspinaczy podaje się właśnie Skałę z medalionem. Policzono, że samych kotew jest ponad 150.
Na szczycie znajdował się dawniej punkt widokowy. Dziś można jeszcze
zaobserwować pozostałości po metalowych barierkach i maszt flagowy (for nr 7). Skała z Medalionem jest pomnikiem przyrody jako ostaniec piaskowy. Przed wojną była atrakcją turystyczną ze względu na piękną panoramę.
4.
5.
6.
7. Przy odrobinie inwestycji byłby stąd piękny widok.
8.
9.
Tradycyjnie wcisnę do wpisu cmentarz :) Niedaleko Skały znajduje się wieś Gaszów a na jej peryferiach znajdziemy zaniedbany cmentarz i zniszczoną kaplicę. Nekropolię otacza kamienny mur wyglądający zadziwiająco dobrze, a sam teren prezentuje się jak zwykle. Widać resztki nagrobków, mnóstwo kamieni, można wpaść w malowniczą dziurę , można wybić sobie oko w krzakach... Do kaplicy prowadziła aleja lipowa, z której dziś zostało tylko kilka drzew. Po prawej stronie widać ruinę dużego grobowca, a w nim resztki trumien.
11.
12.
13.
14.
15/16.
17.
Jedziemy kawałek dalej, choć ze względu na remont drogi jest to utrudnione, do Żerkowic. Zostawiamy auto w pobliżu kopalni piaskowca i ruszamy na podbój jaskiń. Patrząc na zdjęcie nr 18 idziemy dokładnie w prawo (tak, w te krzaczory). Zdobywanie jaskiń jest możliwe tylko w niezielone pory roku, na dodatek, u ich podnóża płynie strumyk zamieniający się okresowo w bagno. Z drogi kompletnie nie widać tego miejsca. Większość zdjęć wykonałam obiektywem fish-eye, dzięki temu widać coś więcej niż drzewa i kamień z bliska.
19. Skały noszą nazwę Huzarski Skok ,,Husarensprung".
Jest to epizod z III wojny śląskiej, huzarzy natknęli się na liczny oddział austriackich dragonów, bądź pandurów. Prusacy, którzy nie chcieli ryzykować utraty życia w starciu z silniejszym przeciwnikiem rzucili się do ucieczki. Rozpoczął się za nimi pościg, który trwał kilka kilometrów, aż do Żerkowic i skalnego urwiska nad Bobrem. Tutaj mniej liczny podjazd szybko został osaczony i rozbity, jednak jeden z jego uczestników nie chcąc oddawać się w ręce wroga zdobył się na brawurowy wyczyn – wraz ze swym koniem rzucił się z wysokiego, skalnego urwiska do nurtu płynącej poniżej rzeki Bóbr (obecnie regulacja rzeki sprawiła, że nie płynie już tym korytem). Dzielny żołnierz przeżył ten skok, tak samo jak i jego wierzchowiec. [źródło]
20.
21.
22.
23.
Wsiadamy w auto i jedziemy... znowu na skały, ale nie do końca. Witamy zamek Podskale w Rząsinach. Między domami wyrasta skała wznosząca się na wysokość ok. 25 metrów, na niej znajdują się relikty muru obronnego oraz resztki budynków mieszkalnych. Właścicielami zamku był ród Talkenbergów, który trudnił się... rozbojem.
W końcu 1 maja 1479 na rozkaz Macieja Korwina zamek zdobyto i
zniszczono.W roku 1818 ostatnie pozostałości zamku zostały rozebrane i
użyte przy budowie drogi. Warto wejść na górę, ze szczytu skały rozciąga się piękny widok na Karkonosze i Góry Izerskie.
24.
25.
W samych Rząsinach odwiedzamy ruinę kościoła katolickiego. Najstarsza zachowana wzmianka o nim pochodzi z 1305 r. W obecnej późnogotycko - renesansowej formie wzniesiony on został w I połowie XVI w. (niektóre źródła podają nawet wiek XIV). Od roku 1530 stał się kościołem protestanckim. Zabrany protestantom w 1654 r. restaurowany w 1832 r., spalony w 1972 r. Część uratowanego wyposażenia przeniesiono do dawnego kościoła protestanckiego. Obecnie zabezpieczona jako pozbawiona dachu ruina.
Przy okazji (oczywiście) z uwagą zwiedzam cmentarz.
26.
27. Tu moje uważne oko dostrzega tablicę nagrobną z nazwiskiem... Karl Lachmann, nazwisko to samo co w mauzoleum w Jałowcu.
W czasie naszej wędrówki zbliżamy się najważniejszego punktu, jesteśmy umówieni na zwiedzanie pałacu w Rząsinach (znajduje się obok ruin kościoła). Oprowadza nas bardzo sympatyczna pani właścicielka a wnętrza obiektu zwalają nas z nóg.
Renesansowy dwór został wzniesiony ok. 1550 r. przez Rampholda von Talkenberga (ród jest nam znany z zamku Podskale). W 2. poł. XVIII w. znacznie go przebudowano, wymieniając stropy, dodając sklepienia zwierciadlane oraz dekoracje sztukatorskie.
Z pałacem w Rząsinach związane są także dzieje badań medycznych niemieckich naukowców. Ich efekty miały służyć lotnictwu. W 1944r. przybył do Rząsin prof. Strughold z Instytutu Badawczego Medycyny Lotniczej Ministerstwa Lotnictwa w Berlinie. Podobno w swych badaniach korzystał z „królików doświadczalnych”. Istnieje podejrzenie, że tymi królikami mogli być jeńcy włoscy i rosyjscy z okolicznych obozów.
29.
31.
32.
33.
34.
35/36.
37/38.
39/40.
41.
42.
43.
44/45
46.
47.
48.
49.
12.10.2017 na terenie parku Pałacu w Rząsinach przeprowadzono ekshumacje zwłok żołnierzy niemieckich z II Wojny Światowej. Pierwsze dwa wykopy okazały się niestety nie trafione, dopiero trzecia próba zakończyła się sukcesem. Prace szły powoli, ale z każdym kolejnym wykopanym centymetrem ziemi pojawiały się kolejne warstwy historii.Cztery groby, cztery ciała, cztery historie życia. Niestety stan ciał jak i brak jakichkolwiek przedmiotów osobistych i nieśmiertelników, praktycznie uniemożliwi ustalenie tożsamości pochowanych osób, a szkoda bo ten cel przyświecał tym działaniom, aby zwrócić rodzinom ich bliskich. Odnalezione szczątki zostaną pochowane na niemieckim cmentarzu wojennym w Nadolicach Wielkich koło Wrocławia. [źródło]
Już wracając do domu zahaczamy o niewielką ruinę w Uboczu Kolonia. Pałac został wybudowany w w latach 1860-66, w stylu angielskiego neogotyku z kamienia i cegły. W 1947r. nastąpiło rozparcelowanie gruntów majątku na potrzeby osadników wojskowych i repatriantów. W 1959 roku zapisano,że Rada Narodowa wyraża zgodę na sprzedaż parku z ruinami pałacu. Jak widać, dzieje obiektu są bardzo krótkie.
50.51/52
53/54
55.
I to by było na tyle.
Ciekawe miejsca pokazałaś. Tym bardziej dla mnie ciekawe, bo sama nigdy nie miałam i nie będę miała okazji zobaczyć tych miejsc.
OdpowiedzUsuńŚwietna wycieczka. Zaintrygował mnie te pałac w Rząsinach.
OdpowiedzUsuńTo czekaj na ogłoszenie na grupie :)
UsuńBogato i ciekawie.
OdpowiedzUsuńGłupio mi się zżymać na Ukraińców za dewastację naszych cmentarzy, skoro my wobec cmentarzy niemieckich nie zachowaliśmy się godnie.
A kolekcja staroci w palacu imponująca.
Ciekawa wycieczka i inspirująca.
OdpowiedzUsuń