20 maj 2013

Miszkowice- karczma i kościół

Dolny Śląsk,powiat kamiennogórski, gmina Lubawka.
Mapa 

W drodze do Chełmska Śląskiego zatrzymaliśmy się w niewielkiej wsi.Po prawej stronie drogi znajduje się  zabytek wyjątkowej klasy - rzadka w Sudetach karczma (zwana książęcą). Tyle razy jechaliśmy tą drogą i za każdym razem coś nam przeszkadzało w zrobieniu zdjęć (a to pogoda, a to głupie światło)- tym razem się udało...
Karczma była wzmiankowana w latach 1624 i 1664. W XVII w. rozbudowywano ją, prawdopodobnie wówczas powstała część o konstrukcji zrębowej, stanowiąca przedłużenie w kierunku zachodnim pierwotnego budynku.

Najsłynniejszym wydarzeniem w dziejach Karczmy Książęcej było odbyte w niej we wrześniu 1810 r. tajne spotkanie dwóch wybitnych polityków pruskich, którzy omawiali sytuację po zwycięstwach Napoleona. Byli to baron K. Stein , od 1804 r. minister, przebywający w latach 1808-13 na emigracji w Austrii i Rosji) oraz ks. K. A. Hardenberg, w latach 1804-06 i 1807 minister spraw zagranicznych, od 1810 r. kanclerz, także przebywający wówczas na emigracji w Austrii) źródło
1.

2.

3.

4.

5.

6.

7.

Po lewej stronie drogi, niedaleko karczmy znajdują się inne interesujące ruiny. 
Kościół poewangelicki z lat 1771-73. Ponoć do 1945 roku uchodził za jeden z najpiękniejszych na Dolnym Śląsku (archiwalne foto). Dziś niewiele z niego pozostało - jedna ściana od strony ulicy i fragmenty ścian bocznych.

Przetrwał II wojnę światową, ale nie udało mu się przetrwać komunizmu. Ołtarz i ambona przewiezione zostały do kościoła katolickiego w Mysłakowicach, precjoza prawdopodobnie do Legnicy, a część obrazów trafiło w prywatne ręce.

- Pamiętam, że przyjeżdżali tutaj różni urzędnicy i wywozili je – opowiada mieszkanka wsi. - Kościół z roku na rok popadał zaś w coraz większą ruinę.
W latach sześćdziesiątych minionego wieku był już ulubionym miejscem zabaw. Dzieci grały w nim w piłkę, bawiły się w chowanego i w berka.

- No a później służył za stodołę - mówi jedna z kobiet. - Z jednej strony stała przy nim dmuchawa, którą podawano do środka siano. Jako dzieci mieliśmy z tego powodu wielką frajdę, bo wygrzebywaliśmy sobie w tym sianie tunele i zjeżdżalnie.

Mieszkańcy Miszkowic zapamiętali także stojący przy jednej z naw bogato zdobiony sarkofag. W czasie zabaw niektórzy chłopcy… chowali się do niego.
Jeden z mężczyzn zapamiętał, że wewnątrz znajdowały się trumny oraz… odnoga korytarza. Nie można było nią iść, ponieważ była zamurowana. Zaraz obok znajdowały się schodki do podziemi. Gdy do wsi przyjechali Polacy, były już zatopione. źródło

8.

9.

10.

11.

12.

13.

14/15

 I mały bonus. Przy kościele stoi taki sobie kontener :) obecnie robi chyba za szopkę na narzędzia
16.

17.

5 komentarzy:

  1. Karczma jest niesamowita. Czy ona jest opuszczona?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teoretycznie tak, ale od podwórza był przypięty dość jazgotliwy pies

      Usuń
    2. Kurcze, to miejsca aż się prosi o jakieś zagospodarowanie na cele turystyczne.

      Usuń
  2. Raz tylko tamtędy jechałam, może dwa, karczme chyba pamietam, ruin nie.
    Jedno i drugie robi wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  3. fajny blog dałem do ulubionych ja polecam zaglądać na http://www.zzolwiemposwiecie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń