Cierpię na kompletny brak mocy twórczej a moje archiwum zapełnia się coraz bardziej.
Mam nadzieję, że wczorajsza wyprawa zrobi coś dobrego i trochę się obudzę.
Do posłuchania w tle: Rabia Sorda "This is the end" (nie, nie będzie ryczało)
Rabia Sorda - youtube
Miejsce: okolice Żagania
Cel: poszukiwania świętego dębu i opuszczonego cmentarza
Plusy: fajne obrazki w papierni
Minusy: MILIONY KOMARÓW
Efekty: dębu brak, cmentarz jest, papiernia zaliczona, off na komary się skończył.
Gdzieś w żagańskim lesie znajdują się ruiny papierni. Żadna rewelacja, a jednak budowla kryła w sobie coś fajnego ... pięknego psa i czarującą sowę. Chociaż mnie najbardziej oczarowała żaba-marzycielka.
Zapraszam na obrazki:
| 1 |
| 2 |
Na dzień dobry weszłam prosto w dość motywujące hasło... A co ciekawe autorka też miała na imię Magda...
| 3 |
| 4 |
| 5 |
| 6 |
| 7 |
| 8 |
| 9 |
| 10 |
| 11 |
| 12 |
| 13 |
| 14 |
| 15 |
| 16 |
| 17 |
| 18 |
| 19 |
| 20 |
"Moje miejsce" powoli wkracza w świat facebooka. Dopiero zaczynam tam się wklejać, ale gdyby ktoś miał ochotę to zapraszam.
Ależ baaardzo proszę - cieszę się, że mogłem coś Ci "podrzucić" :) Ja swego czasu upatrzyłem sobie dzięki Twojemu blogowi - Krzystkowice, ale wciąż nie mogę się tam wybrać (no i to już wyższa szkoła jazdy ;) ) Osobiście graffiti na murach nie lubię, ale pies i sowa faktycznie wśród tych bohomazów wyglądają całkiem sympatycznie ...
OdpowiedzUsuńBardzo proszę :) Sowa doczekała się największej ilości fotek :)
UsuńRewelacyjny plener fotograficzny!
OdpowiedzUsuńPrawda i jest tam w miarę bezpiecznie i czysto.
UsuńCudownie.. chciałabym tam być. Tylko te cholerne komary...
OdpowiedzUsuń