11 cze 2016

Kopalnia Babina-ścieżka geoturystyczna cz.I


   Po krótkiej przerwie jaką był wpis o DAG wracamy podziwiać niezwykłości Łuku Mużakowa i okolic. Przedstawiam dziś  kolejną atrakcję, dla nas nietypową,mianowicie geościeżkę "Dawna kopalnia Babina". Wielokrotnie pisałam, że nasz Misiek jest ludzikiem kochającym wodę i ciężko go oderwać od strumyczków, tymczasem tutaj woda stoi, płynie i dziwnie wygląda.

Geościeżka, znajdująca się w sąsiedztwie Łęknicy, prowadzi po terenie  dawnej podziemnej i odkrywkowej eksploatacji węgli brunatnych oraz iłów ceramicznych. Wydobycie prowadzono w  latach 1920 (kopalnia Babina)- 1973( kopalnia  „Przyjaźń  Narodów – Szyb Babina”).

Na mapie są zaznaczone 3 wejścia:
-wejście numer 1 (na północy)- zapraszam na wpis <tutaj>
-wejście numer 2 (na wschodzie) obok wieży widokowej - zrobimy dzisiaj
-wejście numer 3 (na zachodzie)-zrobimy dzisiaj


Pierwszą wyprawę rozpoczęliśmy przy wieży widokowej (wejście nr 1) w pobliżu miejscowości  Nowe Czaple,  niedaleko Łęknicy. Na wieżę, oczywiście, wchodzimy a widok jest iście bajeczny.



 Gdy spojrzy się z góry kształt zbiornika przypomina kontynent afrykański, stąd pochodzi nazwa  "Afryka". Z prawej strony widać niewielki półwysep popularnie nazywany " grzbietem słonia"





Niestety, dymiące straszydła trochę psują widok! W brzydki, jesienny dzień  i przy zachmurzonym niebie mamy efekt jakby to dym z kominów zaległ nad nami.



Kiedy tak stoimy sobie na górze, można rozmyślać nad sensem życia... gdzie jesteśmy, co tu robimy, o co w tym wszystkim chodzi. A można było na wieży umieścić małą tablicę informacyjną,  tymczasem po trochę wiedzy o zbiorniku trzeba zejść prawie do wody :) Tam dowiadujemy się, że jest to pozostałość po wydobyciu węgla.


Początkowo działalność górnicza prowadzona była metodą wydobycia podziemnego, ponieważ nie dysponowano możliwością odwadniania większych  wyrobisk  odkrywkowych. Dopiero na początku XX wieku ruszyło wydobycie metodą  odkrywkową.  Pokłady węgla wydobywane były za pomocą  pionowych szybów lub  szybów ustawionych skośnie  do powierzchni terenu. 

Obecnie w terenie napotykamy wiele śladów wyrobisk odkrywkowych  i  podziemnych,  w  większości  w  postaci  podłużnych  zbiorników  wodnych. 
Głębsze zbiorniki, związane są  z  eksploatacją  odkrywkową i powstały w  wyniku  wypełniania  wodą  dawnych   odkrywek. Zbiorniki węższe  i  płytsze powstały w miejscach zapadnięcia się terenu ponad podziemnymi wyrobiskami, charakterystyczne są wystające kikuty drzew. Łączna powierzchnia zbiorników pokopalnianych to 800 ha.

Zwróćcie uwagę na nietypowy kolor wód w zbiornikach, są to tzw. kwaśne wody kopalniane. Stopień kwasowości poszczególnych zbiorników jest zmienny i obok wielu innych czynników zależny również od ich wieku. Wody te, powstały na skutek zakwaszenia kwasem  siarkowym,  który  tworzy  się  w  procesie  wietrzenia  minerałów  siarczkowych,   znajdujących się w pokładach węgla.

Nadleśnictwo Lipinki przygotowało mapę z doskonale zaznaczonymi punktami takimi jak: szyby, zasięg wyrobiska a także podaje pH wody w zbiorniku.




W skarpach widoczne są pokłady węgla brunatnego
   Przed nami inne wejście na geościeżkę, od strony Łęknicy (wejście nr 3). Zupełnie inna pora roku z temperaturą zmuszającą do rozebrania się oraz targania butli z wodą mineralną. Teraz pojawił się problem jak wytłumaczyć dziecku, że nie może tu wchodzić do wody i się wykąpać. Po dotarciu do pierwszego akwenu dziecko samo zauważyło, że z tą wodą jest coś nie tak i problem rozwiązał się sam.




Trasa nadaje się na spacer w wózkiem czy wycieczkę rowerową, ścieżka jest szeroka i bez niespodzianek. 
Misiek wyczuł już wodę (niczym zawodowy różdżkarz) i to szybciej niż ja ... chociaż miałam mapę w ręce.

Strzałkami zaznaczyłam kierunek naszej wycieczki. 

http://www.geosciezkababina.pl/pl/polozenie

Na zdjęciu "Odkrywka A" funkcjonowała w latach 1949-1653, pH wody wynosi ok.3,8.


I dopiero patrząc pod innym kątem zauważamy,że woda ma troszkę inny kolor niż powinna. Odpoczywamy na niewielkiej plaży, chwilę to potrwa ...w końcu stos przytarganych kamieni sam się nie wrzuci do wody.





Po północno-wschodniej stronie ścieżki  znajduje się kolejny zbiornik, teren był eksploatowany  w latach 1951-1956. PH wody wynosi ok. 3,3  a kolor wody jest obłędny!!





I coś co robi ogromne wrażenie czyli podwodny świat, film został wykonany przez moich  znajomych w ramach "Projektu Afryka".


Tak byśmy sobie siedzieli nad szmaragdową wodą, ale zadzwonił mąż i kazał iść dalej bo jak się wyraził "szczęka nam opadnie". No to idziemy dalej, drogą przez las.


Docieramy do punktu oznaczonego na mapie jako "K", zapadlisko pokopalniane.
Wcześniej napisałam,że: 
Zbiorniki węższe  i  płytsze powstały w miejscach zapadnięcia się terenu ponad podziemnymi wyrobiskami, charakterystyczne są wystające kikuty drzew
Teraz trzeba zobaczyć w praktyce jak to wygląda.


http://www.geosciezkababina.pl/pl/polozenie

Na początek wybieramy zbiornik po stronie południowo-zachodniej, pH 2.8.
Woda o intensywnym rudym kolorku i resztki drzew wystających z wody. Spacer wzdłuż brzegów utrudniają krzaki, stare gałęzie ; odpuściliśmy sobie i zdjęcia są nieco "pod słońce". Ale widok jest fantastyczny zupełnie jak kraina z filmu fantasy albo kadr z Wiedźmina (Geralt przedziera się przez bagna Ysgith).







Patrzymy  na mapę i po drugiej stronie znajduje się kolejne jeziorko w podobnym klimacie (pH 2,7). Misiek nazbierał patyków po drodze i dzielnie je przytargał... aby przy brzegu "posadzić nowe drzewka".
Z lenistwa nie wzięłam filtru polaryzacyjnego i na pierwszych zdjęciach woda wygląda na niebieską... a jest krwiście czerwona.







Kolor widać dopiero tutaj, Misiek posadził już patyki i zabrał się za wędkowanie.



Wracamy drogą okrężną, ale okoliczny las jest bardzo nieprzyjemny do spacerów; ma wysoki podszyt i mnóstwo niewielkich wyrobisk i oczek wodnych. No i przed spacerem trzeba się popsikać przed kleszczami i komarami.



Na koniec zdjęcie, które kojarzy mi się z filmem o kosmosie, jakieś obce planety z siarką zamiast wody... tu nawet plaża jest czerwona.


Przegrywamy z gorącem i czasem, darowaliśmy sobie rezerwat "Nad Młyńską Strugą". Zrobimy go na jesień jak kilka innych rzeczy na tej ścieżce.
Cały teren dawnej kopalni jest obłędny i o wiele ciekawszy niż słynne "Kolorowe jeziorka" k. Wieściszowic; wymaga dłuższego spaceru, ale i pokazuje więcej ciekawostek.


Przy opisywaniu ścieżki korzystałam ze strony,którą bardzo polecam obejrzeć przed wycieczką aby nie przegapić niczego ważnego/ładnego. 

3 komentarze:

  1. Dla mnie raj na Ziemi! I klimat i tematyka idelanie mi pasują.
    Dobrze że napisałaś, bo już miałem protestować : woda kwaśna a barwi się jak wapienna. Ale teraz to jasne.
    Ps. To nie dymy, to para wodna z chłodni kominowych. Całkiem czyste chmurki, byle nie próbować nimi oddychać na szczycie chłodni, bo tam bardzo mało tlenu (sprawdzałem własnymi płucami).

    OdpowiedzUsuń
  2. Całkiem niedawni tam spacerowałem. Wrażenie niezwykłe. Miejsce na pewno warto zobaczenia.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie kikuty sterczały z dna Jeziora Bystrzyckiego,gdy w 1959 roku spuszczono wodę.
    Ale dają te"Muchołapki"-100%pary wodnej:)
    :)

    OdpowiedzUsuń