25 paź 2015

Był sobie komin


    Czy jest coś banalniejszego od stwierdzenia "coś się kończy, coś się zaczyna"?
Na początku mojej kariery blogowej popełniłam post o kominach na terenie tzw. Celwiskozy. Jakość zdjęć powala na kolana, zapewne robiłam je kalkulatorem/kartoflem/nokią 3310. Na pierwszym planie rudera a za nią stoją dumnie 4 pasiaste kominy.


Widok jak widok, zaniedbana część miasta i stare kominy, mijam je codziennie  w drodze do centrum i gdy wracam do Cieplic. Kilka dni temu oprowadzałam znajomego po mieście i  zagoniłam Grześka na wieżę widokową na Podwalu. Sfotografowałam sobie nową galerię, Grzybka w jesiennej scenerii oraz kominy, bo dla mnie to ważna część Jeleniej Góry.



21 października wracam do domu obładowana siatami i ledwo żywa. Kawka, obiadek, internet a w internecie wróble ćwierkają, że o 16-tej wyburzyli komin na Celwiskozie.


– Zadanie było bardzo trudne, bo teren wokół jest zabudowany. We wszystkich budynkach wokół są działające firmy. Musieliśmy uważać, by nie narobić szkód – powiedział Krzysztof Dymek, kierownik robót odstrzałowych z firmy Major z Gliwic. – Dodatkowa trudność polegała na tym, że komin nie był „kładziony” w kierunku, w którym miał wloty fabryczne, tzw. czopuchy. Musieliśmy wykuć otwory, które nadawały mu tzw. oś obrotu. Poleciał dokładnie tak, jak planowaliśmy. Miał się zmieścić z prawej strony dębu i tak się stało – przyznał zadowolony.
Przygotowania do „położenia” komina trwały 3 dni. Użyto do tego 17 kilogramów dynamitu. – Oczywiście nie był to jeden ładunek, został rozczłonkowany i umieszczony w przygotowanych wcześniej wlotach – wyjaśnia kierownik robót.
Do końca roku z terenu dawnej Celwiskozy mają zniknąć dwa pozostałe kominy. [źródło]
Dwa zdjęcia z gruzowiska, więcej znajdziesz na stronie portalik24.pl




22 października znowu wdrapałam się na wieżę i panorama miasta wygląda niby tak samo, a jednak coś się zmieniło. I jakoś mi z tym dziwnie.



Do końca roku nie będzie już żadnego komina, przynajmniej tak podają w prasie.

23 paź 2015

Grobowiec von Reuss w Kowarach



        W Kowarach przy ul. Zamkowej 1 znajduje się pałac Nowy Dwór  (Radociny-Kowary). Obiekt jest własnością prywatną i nie jest udostępniany do zwiedzania.  Miejscowość kojarzy się z tzw. "dywanówką", parkiem miniatur i sztolniami i generalnie nie należy do tych bogatych. A tymczasem w niewielkim lasku znajduje się nietypowy grobowiec rodziny, w żyłach której płynęła krew królów.

Ostatnim niemieckim właścicielem Radocin i pałacu Nowy Dwór był książę Heinrich XXX Reuss. Był on oficerem armii pruskiej. Służbę wojskową odbywał najpierw w Legnicy, w 4. kompanii grenadierów pułku im. króla Prus Wilhelma I, następnie we Frankfurcie nad Odrą, we Flensburgu, w Kassel. Zakończył służbę w wojsku w 1918 r. w stopniu generała majora

Książę Heinrich XXX ożenił się z księżną Feodorą Sachsen-Meiningen. Feodora Reuss z domu księżniczka Sachsen-Meiningen mogła poszczycić się wspaniałym drzewem genealogicznym. Urodziła się 12 maja 1879 r. w Poczdamie. Była córką księcia Bernharda III Sachsen-Meiningen (1851-1928) i księżnej Charlotty Hohenzollern (1860-1919). Jej dziadkiem był cesarz Niemiec i król Prus Fryderyk III Wilhelm (1831-1888), a babcią księżna Victoria Adelaida (1840-1901), prababcią zaś królowa brytyjska Victoria (1819-1901).

Feodora i Heinrich XXX wzięli ślub 24 września 1898 r. w kościele we Wrocławiu. Było to wielkie wydarzenie, gdyż na uroczystości obecne były koronowane głowy z Niemiec i Prus, Wielkiej Brytanii, a nawet Rosji. Para książęca zamieszkała w Nowym Dworze, odziedziczonym przez księcia pod koniec 1913 r.

Feodora i Heinrich nie mieli własnych dzieci i w 1927 r. adoptowali swojego bratanka księcia Heinricha Harrego von Plauen, nie mieszkał on jednak w pałacu Nowy Dwór. 
Adoptowany Heinrich Harry książę Reuss był oficerem armii niemieckiej w stopniu podporucznika. Pod koniec II wojny światowej odwiedził księżną Feodorę w Nowym Dworze i była to jego ostatnia wizyta w posiadłości.

www.kowary.pl

Przy ulicy Wojska Polskiego znajduje się tablica ścieżki turystycznej z krótkim opisem, należy ją przeczytać gdyż pod samym grobowcem informacji nie ma.




Na szczęście las nie jest duży i należy się sugerować istniejącymi ścieżkami, bo można nie zauważyć grobowca (jest ukryty wśród głazów).
 



Książę Heinrich XXX Reuss zmarł 23 marca 1939 r. w Nowym Dworze. Pochowany został w specjalnie zbudowanej w 1923 r. krypcie z widokiem na Karkonosze.
Feodora zmarła śmiercią samobójczą 26 sierpnia 1945 r.-włożyła głowę do pieca i zatruła się tlenkiem węgla. Wiadomo, że w 1945r. rząd brytyjski chciał zabrać ją do Anglii, ale z niewiadomych przyczyn zawsze odmawiała. 

Ciekawe jest to,że na grobowcu żadnych napisów epitafijnych, choćby najskromniejszych.



Heinrich XXX Reuss i Feodora Reuss z domu księżniczka Sachsen-Meiningen
 

Niewiarygodnie brzmi to co stało się wiele lat po ich śmierci.

Księżna cierpiała na rzadką, nieuleczalną dziedziczną chorobę porfirię. W rodzinie królewskiej cierpieli na nią także inni, m.in.  król angielski Jerzy III, Henryk VI, królowa Szkocji Maria, Jerzy IV, królowa Victoria. Feodora leczyła się w klinikach w Berchtesgaden w Alpach Bawarskich, w Langenschwallbach, pod koniec życia była pacjentką sanatorium „Bukowiec” i „Wysoka Łąka”.

Wysoka Łąka

19 sierpnia 1996 r. przyjechali do Kowar brytyjscy naukowcy oraz ekipa telewizji NBC, która realizowała sceny do filmu dokumentalnego o brytyjskiej rodzinie królewskiej. Naukowcy pobrali próbki DNA ze szczątków księżnej Feodory Reuss.
Wyniki badań zostały opublikowane w książce „Purpurowa tajemnica”, geny, szaleństwo i królewskie dynastie Europy. W drugim wydaniu z 1999 r.  jeden rozdział został poświęcony księżnej Feodorze.

Wyciągnięte z grobowca szczątki pary książęcej przeleżały osiem lat w piwnicy kowarskiego ratusza i nie bardzo było wiadomo co z nimi zrobić. Był nawet pomysł aby umieścić je w kościele w Kowarach.
Ponowny pochówek Feodory i Heinricha XXX Reuss odbył się 10 września 2004 r.  Na zaproszenia wysłane do ambasady Wielkiej Brytanii, Królowej Elżbiety nie odpowiedział nikt.



Na tym samym wzgórzu, kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się drugi grobowiec, przykryty ciężką kamienną płytą z dużym granitowym krzyżem i wyrzeźbionymi na nim liliami. Pochowana w nim została siostra księcia Maria Klementyna hrabina Witzleben-Doerern.
Na krzyżu znajduje się  motto, a na płycie inskrypcja (dziś z trudem, ale można ją odczytać).








„Gott ist die Liebe
und wer in der Liebe bleibt
der bleibt in Gott und Gott in Ihm“

Hier Ruht in Gott
Ihrem Wünsche Gemass
in der Alten Heimath
Marie
Clementine Emma Jenny
Gräfin von Witzleben Alt Doerern
Geb. Princessin Reuss JL
Geb. zu Neuhoff
D. 7 Februar 1860
Gest. zu Dresden
D. 29 Dezember 1914

„Bóg jest miłością
a kto w miłości trwa
ten trwa w Bogu a Bóg w nim”
Tu spoczywa w Bogu
zgodnie ze swoją wolą
w starej Ojczyźnie
Maria
Klementyna Emma Jenny
Hrabina Witzleben-Doerern
ur. jako księżniczka Reuss
w Nowym Dworze
dnia 7 lutego 1860 r.
zmarła w Dreźnie
29 grudnia 1914 r.

Pomoc:
Krzysztof Sawicki "RADOCINY, PAŁAC NOWY DWÓR (NEUHOF)"

22 paź 2015

Mieroszów - niedziela na Parkowej Górze


     W czerwcu 2015 roku została otworzona wieża widokowa na Parkowej Górze, zapisałam informację w głowie bo przecież jak nadejdzie odpowiedni czas to się pojedzie. Tak wyszło,że pod koniec września trafiła się wolna niedziela (jak to pięknie brzmi) i zdecydowaliśmy się na krótki wyjazd do Mieroszowa, krótki bo na końcu czekały mnie odwiedziny w domu rodzinnym. W Mieroszowie zaparkowaliśmy pod komisariatem policji skąd już widać wieżę i dojście do niej trwa kilka minut. W GPS można wpisać ulicę Podgórze.
Wieża nawiązuje kształtem do ambony myśliwskiej i ma ok. 16 metrów wysokości.  Jest bardzo duża, na górnej platformie widokowej zmieści się kilkanaście osób i całość sprawia wrażenie solidnej konstrukcji. Do czasu.
Podczas wchodzenia na górę zastanawialiśmy się kto oszczędził dając cienkie deski jako stopnie, deski fantastycznie się wyginają i trzeszczą a w jednej jakby coś pękło.

 1.

2.

3. Młody leci na górę,


4. I widok na Mieroszów, daleko pod górami widać paralotnie.


Ukształtowanie terenu i prądy termiczne występujące w Górach Suchych sprzyjają uprawianiu sportów lotniczych, a w szczególności lotniarstwa i paralotniarstwa. Działa tu Szybowisko Mieroszów, którym opiekuje się Aeroklub Ziemi Wałbrzyskiej. Szybowisko posiada własny pas startowy dla motolotni i samolotów ultralekkich, rampę oraz rozbieg do startu lotni i paralotni. Odbywają się tu ogólnopolskie i międzynarodowe zawody lotniarskie, spotkania miłośników motolotni i szybownictwa.

5. Zdjęcie zrobiłam na długim zoomie, ale faktycznie coś tu musi być z powietrzem bo naliczyliśmy wiele paralotni.


6. Daleko w tle Góry Stołowe,


7.
Widok na stronę wschodnią:

8.
Widok na stronę południową:

9.
Widok na stronę zachodnią:

10.
Widok na stronę północną:

11. Przez Parkową Górę, spacerkiem, przeszliśmy do cmentarza żydowskiego.


12. Do II wojny światowej działała tu restauracja oraz... wieża widokowa.  Sporo archiwalnych  pocztówek dawnego Mieroszowa pokazuje właśnie Parkową Górę. Na zdjęciu znajduje się restauracja na Górze Parkowej z 1902r.


Park został zagospodarowany w interesujący sposób, powstał tu projekt Bike Arena Parkowa Góra- całość została zrealizowana we współpracy z Czechami  Powstał system ścieżek rowerowych o różnym stopniu trudności, w tym – ścieżki do organizacji zawodów ENDURO. 

13/14.

15. Po lewej znajduje się tor rowerowy, po prawej zadaszona scena oraz siłownia na wolnym powietrzu.


16.

17.

Cmentarz żydowski w Mieroszowie założono w 1900 roku. Został ulokowany na zboczu wzniesienia, przy ul. Kościelnej i graniczy z obecnym cmentarzem komunalnym (widać go z prawej strony). W okresie funkcjonowania nekropolii pochowano na niej tylko kilkadziesiąt osób.  W wyniku zniszczeń do dziś zachowało się kilkanaście obmurowań zdewastowanych grobów oraz powalonych nagrobków. Jedynie trzy macewy posiadają czytelne inskrypcje.
Obecnie teren jest ogrodzony a brama zamknięta na kłódkę.

18.

19.

20.

21.

22.

23.

24.

25.

26. Za płotem mamy cmentarz żydowski a za plecami cmentarz komunalny. Na cmentarzu komunalnym stoją  2 pomniki: "Walczyli i żyli dla Ojczyzny" oraz "Poległym za Wolność".


27.

28. Jeden z domów koło cmentarza,


29. Kościół p.w. św. Michała Archanioła wzniesiony w 1427r.


30. Ratusz i najładniejsza kamienica w centrum. Ratusz pochodzi z 1829 roku i został przebudowywany w XIX i XX wieku. 


31. Herb Mieroszowa umieszczony na froncie Urzędu Miejskiego 


32. Jak widać na zdjęciu, kamienica pochodząca z 1734r ma odnowioną tylko część frontową Gdy wejdziemy w boczną uliczkę to już tak pięknie nie wygląda.


33. Ciekawe zdobienia na elewacji,


34.

35.

36/37.

38. Na jednej z kamienic znalazłam taką klamkę. Istne cudo!


38.

39.

40.

41.

I tym sposobem udało się spędzić całkiem fajny, wolny dzień.