26 sie 2014

Bolesławieckie Święto Ceramiki

A nie mówiłam,że sierpień jest bogaty w relacje z imprez? Pojechałam pooglądać ceramiczne cuda i jak zwykle kupiłam jedynie gofra i kawę. Nie kupuję ceramiki bo nie mam pomysłu co z nią robić, a ja nie znoszę tzw. "kurzołapów" i ozdobników półek. Oglądam sobie na różnego rodzaju targach i dobrze mi z tym. A poza tym cierpię na coś co się nazywa "miłość do glinoludów", jeszcze trochę a oskarżą mnie o stalking bo ciągle ich focę. Patrząc na przebrania stwierdziłam,że wyobraźnia narodu jeszcze działa. Komandos-spadochroniarz, mroczne wampiry, postumenty egipskich władców, ośmiornica... kto nie widział niech żałuje.
Zapraszam :)

1.

2.

3.

4.

5.

6.

7.

8.

9.

10.

11.

12.

13.

14.

15.

16.

17.

18.

19.

20.

21.

22.

23.

24.

25.

26.

27.

28.

29.

30.

31.  Moi faworyci :)

32. To gdzieś mi się zapodziało w trakcie wklejania...




17 sie 2014

Przelotem przez Książ

A dokładniej przez II Festiwal Tajemnic. Idealna nazwa dla tego wynalazku, do końca świata tajemnicą pozostanie jak trafić do poszczególnych sal wykładowych.

Zamek Książ ma pecha do moich wizyt... a może to ja mam pecha i powinnam sobie odpuścić. Festiwal nawiedziliśmy w małej grupie i negatywna opinia nie jest wyłącznie moja. Dla kogo został zorganizowany ów festiwal? Dla poszukiwaczy, eksploratorów i prelegentów- bo chyba nie dla zwykłych uczestników. Znam Zamek Książ bardzo dobrze i orientuję się w rozkładzie pomieszczeń a i tak miałam problem.

 Osoba, która kupiła bilet na festiwal (za całe 20 zł) bierze sobie program i czyta: 
- rekonstrukcje historyczne
- muzeum osobliwości (ze słynną mumią).
- prelekcje różnej maści
- wystawa lamp
itd.
Nasze pytanie brzmiało: GDZIE TO ODNALEŹĆ bowiem do żadnego z miejsc nie prowadziły strzałki,plakaty,informacje.Na normalnych imprezach są przynajmniej osoby z obsługi, które można zapytać. Sory, ale nie mieliśmy ochoty robić po zamku dwudziestu kursów w poszukiwaniu czegoś.. a zostaliśmy zmuszeni. Jeden wielki bałagan. Hitem była, poszukiwana przez nas, wystawa lamp w komnacie za toaletami. Nie było przed nią ani jednego napisu czy czegokolwiek co by tam kierowało. Pełno wycieczek zwiedzających z przewodnikiem, uczestników festiwalu i w tym całym galimatiasie był nawet czas na ślub w Sali Maksymiliana.
Na schodach stała pani Cerber i pilnowała żeby turyści z biletem na przewodnika stali pod kasami, już myślałam,że będę musiała wyrywać się siłą z rąk pani ochroniarz, bo na moje : ja na festiwal, była głucha jak pień.

Były i plusy, członkowie grup rekonstrukcyjnych. Ludzie o nieskończonej cierpliwości, odpowiadający na każde pytanie. Byliście fantastyczni! 

1.

2.

3.

4.

5.

6.

7.


8.

9.

10.

11.

12.

13. Słynna komnata z lampami:


14.

15.

16.

17.

18.

19.

20. I takie tam z prelekcji: