27 mar 2017

Kopalnia Babina-ścieżka geoturystyczna cz.II


   Trasa geoturystyczna "Dawna Kopalnia Babina  umożliwia  zapoznanie  się   z  elementami  niezwykle  rzadkiego  w  Polsce  krajobrazu  pokopalnianego,  który  powstał  w  efekcie  wieloetapowych  przemian. Trzeba przyznać, że projekt posiada bardzo dobrą mapę z zaznaczonymi ważnymi punktami, bardzo szczegółowy opis pdf oraz dobrze zrobioną stronę w internecie.


Na mapie są zaznaczone 3 wejścia:
-wejście numer 1 (na północy) pokażę dzisiaj
-wejście numer 2 (na wschodzie) obok wieży widokowej
-wejście numer 3 (na zachodzie) wykorzystaliśmy podczas wycieczki w czerwcu 2016 roku, przeszliśmy fragment  ścieżki od wejścia nr 3 do punktu J.

Osoby posiadające samochód mogą zostawić go na jednym z parkingów a później pozostaje dobrze zaplanować  trasę, bo idzie się fajnie, ale do auta trzeba wrócić.

 Przemysłowe  górnictwo,  w  regionie  Łuku  Mużakowa ma ponad 130-letnią tradycję. Działalność górnicza została zapoczątkowana około 1825 roku w okolicach Muskau (obecnie Bad Muskau i Łęknica) i pierwotnie dotyczyła eksploatacji iłów i mułków ałunowych występujących wśród utworów węglonośnych ponad pokładami węgla brunatnego, która prowadzona była w niewielkich  płytkich  kopalniach  odkrywkowych  i  podziemnych,  za  pomocą  prostych  narzędzi górniczych. Jednak najcenniejszą kopaliną Łuku Mużakowa był węgiel brunatny.

 Pierwszą kopalnią węgla brunatnego w rejonie Łuku Mużakowa była kopalnia „Julius”,  która  powstała  w  roku  1843  koło  miejscowości  Wolfshain,

Ostatnią kopalnią, która była czynna od 1921 i  zakończyła  swoją  działalność zakończyła  swoją  działalność  w  1973 roku,  była  kopalnia  „Przyjaźń  Narodów  – Szyb Babina” w Łęknicy. 
 Ocenia się, że w całym obszarze  Łuku  Mużakowa  mogło  być  łącznie  czynnych  około  80–90  kopalń  węgla,  którym  towarzyszyły  wyrobiska  związane z eksploatacją iłów ceramicznych  oraz  piasków  szklarskich. 


Wejście do kopalni, nr 3.


Czerwony szlak to oficjalna ścieżka, na niebiesko zaznaczyłam dzisiejszą drogę.


Punkt A 
Upadowa VIa, skośny szyb, który umożliwiał dostęp do wyrobisk podziemnych i był miejscem transportu urobku na powierzchnię. Na zdjęciu: fragment obudowy wykonanej z żółtej cegły. 



Punkt B podziwiamy zbiornik wodny z platformy widokowej (odkrywka B2).
Wyrobisko odkrywkowe oznaczone jako B2 znajduje się w pobliżu miejsca występowania iłów. Szmaragdowy kolor wody związany jest z obecnością skał ilastych i piasków kwarcowych.



Punkt C, w każdym punkcie ścieżki znajdują się tablice informacyjne z bardzo szczegółowym opisem.  Na zdjęciu, po lewej stronie,  zejście do odkrywki B2.





W tym miejscu odbijamy od czerwonej ścieżki, idziemy w prawo.

Odkrywka B1 1953-56
Po zamknięciu kopalni,  tylko  część jej powierzchni, objęta została planowymi pracami rekultywacyjnymi.  W obrębie zwałowisk i na gruntach do nich przyległych praca polegała na  zalesianiu, co w przypadku podłoża  piaszczysto-pylastego, w skład
którego wchodzi kwarc, pył węgla brunatnego, muskowit oraz domieszki minerałów ilastych, nie było rzeczą łatwą.




Mijamy dawną drogę Przewóz-Łęknica oraz pozostałości nasypów kolejowych.



Przecinamy miejsce oznaczone jako"łuska II" (dawny przebieg pokładu węgla)



Znajdujemy się nad akwenem wodnym pomiędzy "łuska I a Łuska II"


W tym miejscu ulokowany był szyb-upadowa nr V.


W pobliżu odnajdujemy resztki budynku.







W czasie całej trasy odnajdujemy nikłe ślady konstrukcji i raczej są to stosiki cegieł porośnięte mchem.





No i tu ciekawostka. Środek ścieżki słabo uczęszczanej i zarośniętej a jednak jakiś cymbał przytachał tu wory ze śmieciami. Musiał je przynieść bo nijak tu nie dojechał.




Ze sztolni upadowa V odbijamy na chwilę do zbiornika "odkrywka C" i fotografujemy "grzbiet słonia" czyli dawne zwałowisko skał nadkładu. Zapytacie gdzie ten słoń... trzeba wejść na wieżę żeby to zobaczyć :)


Wracamy do naszego akwenu "łuska I łuska II" i na mapie mamy zaznaczony punkt "parowozownia". Zaznaczyłam go kreseczką  i widać doskonale, idealnie równy teren.


Widok z upadowej V na parowozownię

Widok z parowozowni na Upadową V


Widoczna działalność erozyjna, w   miejscach pozbawionych  zwartej  szaty  roślinnej,  brzegi są  silnie porozcinane  regularnymi, głębokimi żłobieniami.




Idziemy, idziemy, idziemy... aż wróciliśmy na właściwą ścieżkę do punktu D Zbiornik poeksploatacyjny (Afryka) i znajdujemy się w pobliżu wieży widokowej.
Afryka jest największym zbiornikiem   w polskiej części Łuku Mużakowa, ma powierzchnię 
20,2 ha a maksymalna głębokość to 24 metry.

Afryka

Na  skutek  rozkładu  znajdującego  się  w  pokładach  węgla  pirytu  (FeS2)  i  powstania  kwasu  siarkowego,  wody  zbiornika  posiadają  kwaśny  charakter.  Ich odczyn pH wynosi 3,0.
Brunatno-czerwony kolor wody, widoczny przy brzegu, pochodzi od znajdujących się w niej związków żelaza, którego zawartość sięga 6 mg/dm.


Możemy zejść do punktu E-pokłady węgla brunatnego 


W czasie gdy moja wycieczka wędrowała po północnych rejonach Geoparku Babina, mój mąż leciał rowerem w stronę przeciwną, na południe. Poszukiwał rezerwatu "Nad Młyńską Strugą" oraz rosnących w nim pomnikowych drzew. Przy okazji zrobił zdjęcie punktu H - źródło kwaśnych wód kopalnianych


Najbardziej  widocznym  i  interesującym  miejscem  wypływu  wód podziemnych jest źródło, znajdujące się w środku misy zbudowanej z osadów żelazistych, które możemy oglądać z kładki spacerowej.  Znajdujące się tam wody źródlane są pod zmiennym ciśnieniem  i wypływają pulsacyjnie, co miejscami przypomina  niewielkie  błotne  wulkany.  




Warto poszukać punktów wyglądających jak rozlana benzyna. Są  to bakterie, które energię do życia i rozmnażania  czerpią  z  reakcji  utleniania  rozpuszczonego  żelaza.   


Kończymy naszą wycieczkę po Dawnej Kopalni Babina. Wyjeżdżając z Łęknicy trafiamy na ciekawy znak :)




4 komentarze:

  1. Byłam tam kilka lat temu. Rzeczywiście ciekawe miejsce. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Miałbym używanie!!!
    A o tych bakteriach nie wiedziałem, choć znam kilka źródeł na których widziałem podobne plamy.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie tam. Czy tylko jak mam skojarzenia z rudawskimi jeziorkami? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie tylko Ty, niestety rudawskie wysychają i powoli tracą urok.

      Usuń