16 lis 2015

Prosto z Kórnika



     Zwiedzanie w soboty ma swoje wady i zalety :) Do zalet zaliczam "wkońcudzieńwolny" a do wad... śluby i nie wszystko jest otwarte. Sobota pozbawiła mnie możliwości obejrzenia słynnej biblioteki a sesja ślubna wygoniła mnie z powozowni. Popstrykałam sobie zdjęcia z zewnątrz i poleciałam do środka a mój mąż do arboretum. Kupiłam bilecik (bardzo ładny) i pokazano mi wielki kosz stojący w kącie, w koszyku znajdowały się... KAPCIE. Już nie pamiętam kiedy ostatnio musiałam takowe zakładać na nogi a znalezienie pary pasującej na moje klimatyczno-gotyckie buciory zaowocowało założeniem rozmiaru 46. Sunęłam sobie po korytarzach i komnatach niczym dama w płetwach. 
Przed zwiedzaniem polecam zajrzeć na stronę internetową bo dni i godziny zwiedzania są zmienne i zależą od miesiąca. W cenie biletu mamy: zamek i powozownię, ale już nie arboretum; za fotografowanie się płaci 10 zł a za film 20zł. 
Podsumowując mamy: wejście 15 zł, fotografowanie 10 zł, arboretum 6 zł. 
Można wynająć przewodnika co nie wychodziło drogo bo ok. 40zł, ale ja wolę zwiedzać w swoim tempie czytając liczne opisy komnat.
1.

2.

3.

4.

5.

   Początki zamku sięgają średniowiecza, jego obecny kształt pochodzi z połowy XIX wieku. 11 lipca 2011 roku obiekt uznany został za Pomnik historii Polski. Dziś stanowi siedzibę muzeum i Biblioteki Kórnickiej PAN.

Jednym z właścicieli był Tytus Działyński, przekształcił zamek w rezydencję rodzinną i umieścił w nim gromadzoną przez siebie wspaniałą bibliotekę pełną starych druków, map i rękopisów oraz zbiór pamiątek narodowych.  Wnętrza otrzymały nowy wystrój – ozdobne, historyzujące portale drewniane, sztukaterie i posadzki, mozaiki. Sień, reprezentacyjne wnętrza jadalni i Sali Mauretańskiej zostały pokryte drewnianym stropem a część pomieszczeń ma sufity zdobione sztukateriami lub posiadają sklepienia ostrołukowe.
Na piętrze znajduje się biblioteka i pokoje używane obecnie jako  pracownie naukowe.

6. Widok od strony arboretum (słynny łuk indyjski-wyraźne podobieństwo do łuków Tadż Mahal).


7. Pokoje są znakomicie opisane i rozrysowane na planszach, można spokojnie poczytać i podziwiać piękno mebli, obrazów i detali.


8.

9/10.

11.

12.

13.

14.

15.

16/17. Jadalnia zwana też salą herbową. Ozdobą sali jest drewniany kasetonowy strop mieszczący w 71 skrzyńcach tarcze z herbami rycerstwa polskiego.


18.

19.

20.

21.

22.

23. Zakątek myśliwski, na okrągłej kanapce znajdują się splecione ze sobą rogi jelenie, pozostałość po śmiertelnej walce dwóch rogaczy znalezione w 1915 r. w lasach kórnickich.



24. A to jakieś nietypowe trofeum chyba, niesamowite stworzenie jak ogromna szyszka z nogami.


25. Sala Mauretańska.
Za czasów Tytusa Działyńskiego przeznaczona była na bibliotekę, dopiero jego syn Jan urządził w niej salę muzealną, w której zgromadzono pamiątki rodzinne i narodowe. Obok schodów ustawione są kopie husarskie z przełomu XVII i XVIII w., stoją tu gabloty z hełmami i kuszą myśliwską z XVI w., pistoletami z XVII-XIX w., prochownicami i husarskim koncerzem z 2. połowy XVII w. Można podziwiać obrazy, ceramikę, srebra, stare dokumenty a przede wszystkim niesamowity wygląd pomieszczeń.


26.

27.

28.

29/30.

31/32

33/34.

35.

36. Wejście na piętro, niesamowicie trudne zadanie w morderczych kapciach (pozwalają je zdjąć i założyć na górze), ciekawe...



37. PO zwiedzeniu zamku można wybrać się na spacer  do arboretum. Pożyczyłam sobie od mojego męża kilka zdjęć z parku :)


38.

39. Wspaniały przykład korzeni oddechowych tzw. pneumatoforów.


40.

41. Zamiast arboretum wybrałam się na spacer promenada im. Wisławy Szymborskiej (przebiega wzdłuż Jeziora Kórnickiego) gdzie można zobaczyć dom, w którym urodziła się poetka a także ławeczkę z kotem.


42.

43. Pomnik odsłonięto w sobotę 29 czerwca 2013 r., przedstawia  ławeczkę, na której siedzi kot, ze słynnego wiersza poetki „Kot w pustym mieszkaniu”a Szymborska stoi uśmiechnięta z boku. W prawej ręce  trzyma kartę z tytułem wiersza, natomiast fragmenty wiersza są na kartach, na których siedzi kot.
„Umrzeć - tego nie robi się kotu. Bo co ma począć kot w pustym mieszkaniu..’’.

44. Niedaleko ławeczki znajduje się jakaś dziwna instalacja artystyczna...


45. Oraz drzewo zasadzone z okazji 30 lecia listy przebojów Trójki :)


46. I taki bonus na koniec. Ten pan czekał po zamkiem na Parę Młodą aby wręczyć dziewczynie  różę. Zrobiło to mnie ogromne wrażenie.


6 komentarzy:

  1. Kilka razy jadłem w pobliskiej restauracji, a na zamku nigdy nie byłem. Myślę, że jeszcze tak kiedyś zawitam. zdjęcia zachęcają do odwiedzin.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko nie w weekend (bo bibliotek zamknięta) i najlepiej w sezonie (działa powozownia).

      Usuń
  2. Meble z duszą...piękne!Kapci także nie lubię-czas je oddać do muzeum...
    A pałac w Bożkowie dryfuje ku ruinie:(

    Trzy koty przełamały barierę bezpieczeństwa i pospacerowały sobie po turkusowym dywanie na G-20.
    www.youtube.com/watch?v=t82C1O3Ysh8
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bożków przerobiony na muzeum to bym zwiedzała z chęcią, tylko nie wiem jak musieliby tam z cenami pojechać. Już w tych małych zamkach-muzeach jest drogo (Rogalin, Kórnik, Gołuchów).
      A kociaki fajne :)

      Usuń
    2. Temat kapci. Bez kapci ludzie butami zniszczyliby oryginalne drewniane parkiety.

      Usuń
  3. Biblioteka w Kórniku to Legenda. Szkoda ze nie można tam zapaść na kilka dni w jakimś fotelu z termosem kawy i zająć się czytaniem...

    OdpowiedzUsuń