23 paź 2017

Jest jesień


  Wstałam. 
Wyjrzałam za okno... i  pora zasłony powiesić, bo to co się dzieje za oknem to horror i zgroza. 
Na szczęście, jesień pokazała nam piękne oblicze i udało się i pospacerować i pojechać gdzieś dalej, udały się zbiory no i oczywiście grzybki :) Zupełnie nie udały się owoce, tylko trochę winogron uratowałam przed ptakami, będą na zimowy kompot. Za to dzika róża obrodziła jak nigdy i przez kilka kilogramów owoców cierpią moje dłonie. Kto zbierał różę ten zrozumie.
Dzięki słonecznej pogodzie nadgoniliśmy remont zamku w Lipie, ściany zostały ładnie zabezpieczone.
Przykro mi to powiedzieć, ale od tego roku mam ładniejsze widoki z okna. Wycięto mnóstwo drzew, część okaleczono poprzez skrócenie gałęzi. Kilka dni temu wracam ze szkoły i słyszę piły, no tak, znowu rżną. Zastanawiamy się, z mężem, czy w przyszłym roku będzie gdzie grzyby zbierać, leśnicy rżną lasy na potęgę. Niektórych miejsc, w których zbierałam rok temu, już nie ma. 
Coraz trudniej zrobić zdjęcia liści w mieście ze względu na szał zbierania zieleniny do worów, dzień nieuwagi i już park posprzątany :(
Dziś odpoczywamy, proponuję filiżankę kawy i coś do posłuchania.




Cieplice Śląskie-Zdrój, w tle pawilon Edward.

Jelenia Góra, budowa osiedla Rakownica

Jelenia Góra, Model przekroju geologicznego przez Sudety Zachodnie.

Jeden z widoków z okna.

A tu jeszcze inny...

 Pan Borowik, przyszły obiad.

 Albo kolacja...

Ten też jest śliczny

Ozdóbki cieszące oko

I takie obiadowe.

Lawenda przeciw molom.

Moje ukochane kwiaty

Zakwitła nawet dopiero co posadzona róża.

I trochę Jeleniej Góry w kolorach :)


Orgia kolorów i liści... za nimi szał pracowników z dmuchawami.




To chyba ostrokrzew kolczasty
Rezerwat przyrody Wąwóz Myśliborski, widok na pałac Prittwitzów w Myśliborzu.

Zamek w Lipie w wydaniu jesienno-remontowym.


I najbliższa moja okolica widziana z zamku Chojnik.


Udało się upolować niteczki, choć w tym roku było ich niewiele.



I na koniec Jagniątków, wyjątkowej urody, w którym spędziłam prawie całą jesień taszcząc grzyby z lasu.


4 komentarze:

  1. No, niestety jesień, ta piękna i złota odchodzi: ( zostają zdjęcia, wspomnienia...
    Serdeczności: )

    OdpowiedzUsuń
  2. Z przyjemnością obejrzałam zdjęcia z Jeleniej Góry i najbliższej okolicy. Fajnie jest tak spojrzeć na swoje miejsca okiem innego fotografa. Pozdrawiam. A dzisiaj był całkiem fajny dzień bez deszczu i ze spotkaniem ze znajomą blogerką.

    OdpowiedzUsuń